Pisanie pracy licencjackiej należy zawsze rozpocząć od bardzo dokładnego researchu. Przede wszystkim trzeba na wstępie zapoznać się z regułami, jakimi rządzi się pisanie poszczególnych etapów pracy. Może się wydawać, że te zasady zawsze będą takie same, ale w praktyce okazuje się różnie. Kiedy oddajemy do promotora nasze wypociny często dostajemy pracę z powrotem do poprawki, bo okazuje się, że połowa jest napisana źle. Zdarza się to nawet studentom, którzy dobrze orientują się w swojej pracy i wiedzą dokładnie co chcą napisać.
Dzieje się tak głównie dlatego, że podczas sprawdzania nasz promotor zwraca uwagę przede wszystkim na techniczną stronę pracy. To z tym aspektem wiążą się najczęstsze przyczyny poprawek. To, co powinniśmy zrobić jeszcze na długo przed rozpoczęciem pisania, to zapoznanie się z wytycznymi technicznymi naszego promotora. Nawet jeśli jest to w jakiś sposób narzucane poprzez uczelnię, to i tak profesorowie bardzo często mają coś do dodania w tej materii od siebie.
Nie trzeba wstydzić się swoich wątpliwości. W zasadzie to każdy promotor powinien już na wstępie dokładnie podać swoje wymagania co do wyglądu pracy licencjackiej, czy w ogóle każdej pracy zaliczeniowej, która trzeba mu oddać w czasie roku akademickiego, bez względu na to, czy to fragmenty prac dyplomowych, czy zwykłe ćwiczeniówki. Ale, jak wiadomo, teoria teorią, a praktyka praktyką. Zdarza się, że wykładowcy zupełnie niesłusznie zakładają, że każdy student wie dokładnie jak powinna wyglądać praca dyplomowa. Tak oczywiście nie jest. Praca licencjacka jest najczęściej pierwszą pracą zaliczeniową w naszej karierze w ogóle. Trudno więc wiedzieć na ten temat dokumentnie wszystko.
Zatem, jeśli nikt nas nie poinformował wcześniej, jak dokładnie ma wyglądać praca zaliczeniowa, należy sporządzić sobie listę pytań i udać się na konsultacje. O co powinniśmy dokładnie zapytać. Odpowiedź jest prosta. Pytamy o wszystko, co nas nurtuje. Przeważnie takie podstawowe informacje jak np. ile rozdziałów powinna mieć praca licencjacka, czy jakich metod należy użyć w naszych badaniach, już posiadamy. Ważne jest również to, ile nasz promotor wymaga względem bibliografii, ile pozycji powinniśmy w niej umieścić. Teoretycznie jest to oczywiste, ale zdarza się, że wykładowcy mają swoje własne wizje, bez względu na to, na jaki temat piszemy nasz licencjat. Warto o to dokładnie dopytać, żeby nie było potem nieporozumień.
Należy też zasięgnąć opinii odnośnie przypisów, bo tutaj najczęściej pojawiają się liczne wątpliwości i niedopowiedzenia. Wynika to z faktu, że te zasady stale się zmieniają. Nie istnieje jeden słuszny przepis na robienie przypisów w pracach zaliczeniowych, bo i sam sposób sporządzania opisów bibliograficznych jest płynny. Niesetny, nawet gdy nasza metoda wydaje się dobra i zgodna z ogólnie przyjętymi zasadami, może się okazać, że jeden konkretny profesor woli jakiś inny model sporządzania opisów, przypisów, czy całej bibliografii. Nie ma się co kłócić, trzeba się po prostu dostosować.